Wirtualny Hogwart
Forum Klubu
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


"Prorpk Codzienny nr 2"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny Hogwart Strona Główna » Ciekawostki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nimfaroda Tonks




Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Hogsmase...

PostWysłany: Pią 19:00, 08 Lut 2008    Temat postu: "Prorpk Codzienny nr 2"

Witam w drugim wydani naszego Proroka.

Irytek Poltergeist, najbardziej dokuczliwy duch w Hogwarcie został z niego wyrzucony! Powód? Naraził się woźnemu, przechodzącemu ostatnio załamanie nerwowe...Zapraszam do wywiadu z panem Argusem Filchem.


A oto wywiad z panem Argusem Flichem:


Prorok: Witam panie Argusie.
Filch: No dzień dobry Panu
P: Zapewne domyśla się Pan dlaczego przeprowadzamy tą rozmowę...?
F: (chwila ciszy) Zapewniam Pana że z Severuskiem, to znaczy z profesorem Snapem! Łączą nas tylko zawodowe relacje!
P: Ekh...Panie Filch, chodzi mi raczej o sprawę Irytka...
F: Ach...Aha...No nic...
P: No więc: Dlaczego Pan wyrzucił Poltergeista z zamku, co on panu zrobił?
F: Co on mi zrobił! Panie...zaczęło się od tego, że biegał za mną po zamku śpiewając:
"Norris odeszła, odeszła stąd
Nie wiem dlaczego - może twój błąd?
Była i nie ma, nie wróci tu
Wszystko minęło na zawsze już"
A wie Pan, ja miałem wtedy skołatane nerwy...Pani Norris odeszła...I on mi robił na złość! (płacze)
P: Panie Filch, to tylko duch przejmuje się Pan nim?
F: Nie no nie przejmowałem się nim, ale on był taki natrętny... No i wie Pan...ja miałem problemy z alkoholem.... No i gdy siedziałem już po godzinach pracy w swoim gabinecie, to on przychodził do mnie i tak cichutko nucił:
"Wlej se wlej gdy nie ma nie ma jej, nie ma nie ma nie ma jej, nie ma nie ma nie ma jej..."
I wtedy coś we mnie pękło...I sięgnąłem po Brandy, pożyczone od Trelawney. Chwilę później Irytek zaprosił do mojego gabinetu Sybille, Grubą Damę, tego skrzata Mrużkę i w piątkę zaczeliśmy biesiadę...Dalej już niewiele pamiętam co się działo... Tylko tą piosenkę:
"Jak żeś wypił, to se nalej, a butelkę podaj dalej! Jak żeś wypił to se nalej, a butelkę podaj dalej!"
No a później to się obudziłem na jakiejś ławeczce w Liverpoolu, przyszły jakieś mugole w niebieskich mundurkach i mnie gdzieś wywieźli do na taką wielką sale z wieloma łóżkami. No to żem się położył i żem zasnął...I jak się znowu obudziłem to już byłem tutaj i Dumbledore mi wszystko wyjaśnił...
P: I wtedy postanowił Pan wyrzucić Irytka?
F: Nie, jeszcze nie. Dałem mu drugą szansę, sam nie wiem dlaczego, ale on się nie zmienił...I znowu za mną biegał i śpiewał:
"Trudno tak razem żyć nam ze sobą,
bez Ciebie jest mi lżej..."
No i jak beze mnie jest mu lżej no to do widzenia! Wtedy go wyrzuciłem...
P: Żałuje Pan tego co zrobił?
F: Trochę...mam lekkie wyrzuty sumienia...
Irytek wpada do zamku i krzyczy: No i jestem! Tęskniłeś Argusku?!
F: Irytku ty ******!
I: Ja też Cie kocham Smile
Filch zaczyna ciskać w Irytka talerzami.
P: To my już pójdziemy, do widzenia Panie Filch!


Trochę śmiechu:


Anabella Kum-Kum(AKK):Witam was, Narcyzo i Draco.A gdzie jest Lucjusz?
Narcyza(N):Och, nasza małpeczka?Jest w klatce.
AKK:W klatce?!
Draco(D):No tak!Przecież małpy są zamknięte w klatce!Ale pani nie kumata!Zaraz pójdziemy do tej klatki(Draco i Narcyza prowadzą reporterkę schodami i nagle staję przed wielką klatką.)
N:A oto mój mąż!(Narcyza wskazuje na wielką małpę, oglądającą wszę na palcu.Naszej reporterce szczęka opada.)
D:Mamusiu, dałaś tuśkowi banana dzisiaj?
N:Ojć, przepraszam(Narcyza wchodzi do klatki i daje banana Lucjuszowi.Potem czule głaszcze go po łysej głowie)
N:Masz papu-papu.
Lucjusz(L):Papu!Papu!
D:Wejdźmy do tuśka!
AKK:Ja.....nie dziękuję.Mam kilka wywiadów do załatwienia i spieszy mi się.
N:No, ale prosimy.Mogę użyć różdżki.
AKK:To ja wchodzę.
D:No i dobrze!Tylko niech pani nie biega ani nie krzyczy-to drażni mojego tuśka(Nagle dochodzi do nich nieprzyjemny zapach.)
AKK:A co tak śmierdzi?
N:No nie, Lucjuszu!Mówiłam Ci, żebyś przy gościach tego nie robił, mój mały brudasku!
AKK:Aaaaaaaaa, jakiś robal po mnie chodzi!!!!!
L:Auuuuuuuuuuuuuu!Bleeeeeeee!
D:Mówiłem, żeby pani nie krzyczała.
AKK:Co do wywiadu, jak poznała pani Lucjusza?
N:No więc poszłam na spacer do lasu no i na drzewie wisiała taka piękna małpa, no i ona się na mnie rzuciła.I wie pani....Schowałam ją pod płaszcz i szybko poszłam do domu.Wzięliśmy ślub i powstał Draco-pół człowiek, pół małpa.To dlatego przyjaźnią się z nim goryle, Grabbe i Goyle.
D:Mój tusiek jest również ulentowany....ulamentowany.....
N:Utalentowany, Draco.
D:No właśnie.Mój tusiek umie wymówić imię Narcyza.Narcyza, tuśku, Narcyza!
L:Małpyza, Małpyza!!
N:Bardzo ładnie kochanie.Teraz powiedz pani jak robi piesek.
L:Kum kum, kum kum....
AKK:Tak pięknie, ale obawiam się, że muszę już iść.Do widzenia.



Pan Malfoy w aptece.

Ja(J) Witam panie Malfoy. Jak udały się zakupy?
Draco Malfoy(DM) Wie pani że melisa podrożała?? Chyba zacznę ją sadzić w ogródku.
J: Świetny pomysł panie Malfoy, ale po co panu tego aż dwie torby??
DM: Dla mnie, dla taty i dla mamy. Wie pani że ta książka napisana przez Zgredka jest pierwszą lekturą jaką tata przeczytał, niestety po niej bardzo się rozchorował. Ciągle biega po pokoju i krzyczy "Te majtki z dziurą były moje"
J: Słyszałam że twój tata chce wysłać skargę na Zgredka za zatajanie faktów w książce, to prawda??
DM: Tak to prawda, bo widzi pani te dziurawe majtki były jego i chodził w nich przez tydzień, a w tej książce jest napisane że były moje i że chodziłem w nich dwa dni.
J: Żeczywiście, ma twój tata o co się kłócić.
DM: Przepraszam panią na chwile tabletki przestają działać...
J: Yyyyy jakie tabletki??
DM: Na uspokojenie. Jak dorwę tego Zgredka to mu nogi powyrywam z... Przepraszam.. Sama pani widzi przestają działać
J: A ma pan je przy sobie??
DM: Chyba mam... Ja po tej książce jeszcze bardziej się rozchorowałem niż ten wredny stary ghul... Przepraszam mój tatuś..
J: A co pana najbardziej zdenerwowało?? (Malfoy nadal szuka tabletek)
DM: Najbardziej to rozdział o tych lalkach, co mi je Zgdredek ukradł... Jedna z barbie do dzisiaj się nie znalazła... (zaczyna płakać)
J: Życie jest okrutne (Malfoy zaczyna walić pięścią w stół)
DM: A jak pojawił się tan Harry Portier...
J: Potter.. Harry Potter..
DM: Może być i Potter... To było jeszcze gorzej...
J: Właśnie zapomniałam panu powiedzieć.. On tu będzie za chwilę
DM: Że co??
J: No bo ja... yyy panie Malfoy??


Niestety musieliśmy zakończyć ten wywiad bo pan Malfoy po prostu zemdlał.


A teraz Rita Seeter i Harry Potter:


Rita Skeeter(R):Harry, czy to prawda, że rzuciłeś Quidditch dla koszykówki - śmierdzącej, spoconej gry mugoli?
Harry(H):Tak, to prawda.Ale jak będziesz mówić tak o koszykówce, to sobie pójdę! Poza tym ja radzę tobie zagrać w ten wspaniały sport.Zrzuciłabyć zbędne kilogramy.Nie za ładnie wyglądają te fałdki tłuszczu na tobie.
R:Zamknij się smarkaczu! Mój brzuch lepiej wie co jest dla niego dobre.Akurat teraz ma ochotę na......naleśniki z cukrem pudrem i truskawkami.I polewą malinową....
H:Rita, ty tłusta beczko!
R:CO?! A tak, wróćmy do wywiadu: Co spowodowało to twoje nagłe pozytywne zdanie o koszykówce?Wcześniej sądziłeś, że to tylko bezsensowne odbijanie piłki....
H:To się zaczęło od tego, że Doda zaczęła marudzić Voldziowi, żeby przestał jeść tyle czekoladowych żab i zaczął się odchudzać.Chociaż ja uważam, że to ona powinna trochę schudnąć......
R:No dobrze....Ale co z Quidditchem?Zostawisz swoją drużynę na lodzie?
H:Na lodzie na pewno nie bo ja nie jestem łyżwiarzem, chociaż to może być ciekawe....
R:POTTER!!!
H:Nie zostawię ich na lodzie, ale na miotłach tak.No bo co to za drużyna, która nie potrafi sobie beze mnie poradzić?A no, tak, każda! Przecież jestem najlepszy!
R:Czyli mamy rozumieć, że miejsce w drużynie jest wolne?
H:Tak, i nawet mi to ulżyło.Z Hermioną przecież tylko przegrywamy! A jutro o 15:00 na boisku nowy nabór dla ścigających.
R:Na pewno przyjdę. W końcu Ron robi takie pyszne pierogi z mięsem! One rozpływają się w ustach.
H:Tłusta świnia! Pa, pa!


Dziękuję za przeczytanie proroka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mam_dosc_x33




Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:11, 13 Lut 2008    Temat postu:

Fajny fajny ale ostatni wywiad nie za bardzo...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
I_Cant_Stop




Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fleet Street

PostWysłany: Sob 16:16, 16 Lut 2008    Temat postu:

Ogółem fajny nr ale ten ostatni wywiad ;oo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny Hogwart Strona Główna » Ciekawostki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin